Nasza ekipa dojechała podobno, choć nie wierzyliśmy w to z moim mężem więc nie wyjelismy im narzędzi i podpięcia do siły.. zadzwonili ze są i że szkoda ze nie przygotowaliśmy im tego a my że nie mielismy gwrancji że bedą a nie zostawimy otwartego domu nie mając gwrancji że będą... myślę że nawet jakbyśmy im przygotowali to i tak by nie zrobili nic bo w poniedziałek nie mają zbyt siły po weekendzie...
jutro ma być więźba to jest materiał:)
mam nadziję że pójdziemy do przodu bo kiedys mi mówili że do konca sieprnia stanie dom z więźbą... aaa może uda im sie przez jutro:) hi hihi